Autor |
Wiadomość |
no-silence |
Wysłany: Wto 21:28, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
Ja to bym chciała psa, kota, dom w Marrakeszu, zajebistego męża, ale jak na razie na swojego jeszcze-nie-męża nie narzekam, więc jeszcze dobry samochód (tu tez ostatnio mi sie wiedzie xD) i może jeszcze zdjęcie Gahana na ścianie nad łóżkiem, coby jakość seksu poprawić (chociaż też na pewno nie musze).
Jestem człowiekiem spełnionym. Kocham Tosie, Kocham Maćka, Kocham jeszcze kogoś, kocham życie, kocham siebie, ciekawe, jak długo. Czyli jako-takie marzenia to tylko te dopełniające radość. Wiele mi nie trzeba.. |
|
|
M.Shinoda |
Wysłany: Wto 21:22, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
To już obcykaną calom przyszłość
Ja nie wiem co bym chciał ( znaczy standardy to na pewno tak )
Jeśli chodzi o moją śmierć. To na pewno nie chciałbym zostać pogrzebanym w kontenerze ze śmieciami (folią, makulaturą) a szczególność w kontenerze Plusoski Ani nie przerobiony na część zamienne ( ale to też zależało by od sytuacji w jakiej by pierdo... w ramki ) |
|
|
Tosia |
Wysłany: Wto 21:02, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
Ej Siwaa,masz w avie Alanaaaaa.To jest moje marzenie:D
Alan Wilder xD
A tak serio: poleciec do Dubaju i mieszkac w Burj-al-Arb...
Dostac sie na wymarzone studnia,miec zajebista prace w ambasadzie,cudownego meza,dwojke dzieci,ktorym nadam tak beznadziejne imiona,jak moje,dom z ogrodkiem i KOTEM(nie psem!).
I zeby mnie po smierci spalono.Chyba tyle |
|
|
M.Shinoda |
Wysłany: Wto 20:22, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
Hahahaha | | I wszystko wychodzi na plus |
Bardziej by pasował "Takie rzeczy to tylko w plusie"
To wiesz jak już jest na Finlandii ( przybliżeniu ) |
|
|
DaVidiaN |
Wysłany: Wto 19:43, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
| | P.S. Na Finlandii bardziej pizga niż na chłodni w plusie
Ja tam wole ciepłe klimaty |
Hahahahah no to ja juz nie chce tam mieszkać <brrr> zimno....
I wszystko wychodzi na plus |
|
|
M.Shinoda |
Wysłany: Wto 19:31, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
Tak zawsze można pomarzyć, ale czy one sie spełnią ?? To zależy tylko od nas samych.
Grunt to pozytywne myślenie |
|
|
no-silence |
Wysłany: Wto 19:17, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
A ja bym chciała składać majtki Dave'a Gahana i myc po nim kibel.
Zaszaleć z Tosią na koncercie Depeche Mode.
I zamieszkać w pewnym mieszkaniu z pewnym człowiekiem.
Pomarzyć zawsze można. :] |
|
|
M.Shinoda |
Wysłany: Wto 19:01, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
| | ...żeby mieć dużo kasy...zamieszkać w willi na jakimś zadupiu:P... |
Ktoś chce zostać tu gwiazdą Rocka
P.S. Na Finlandii bardziej pizga niż na chłodni w plusie
Ja tam wole ciepłe klimaty |
|
|
ZgniŁA pomarańcza |
Wysłany: Wto 15:58, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
a to źle się kojarzy?
Mikołaj też tam mieszka i zorze polarne są :]
Nataseva666:a willa z basenem?:> |
|
|
nataseva666 |
Wysłany: Pon 23:11, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
ja tam marzę, żeby mieć dużo kasy i całe życie się opierdalać typowy ze mnie materialista. odciąć się od rodziny i od ludzi, zamieszkać w willi na jakimś zadupiu:P czasami jakąś popijawę zrobić, zaprosić kumpli ze szkoły tyle mi tylko potrzeba, albo aż tyle;) |
|
|
DaVidiaN |
Wysłany: Pon 22:07, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
Czemu do Finlandii ? To mi sie tylko z Alkoholem kojarzy i z ciężką zamulającą muzyką. |
|
|
ZgniŁA pomarańcza |
Wysłany: Pon 22:06, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
ja bym chciała, żeby zawsze było tak jak teraz... chce żeby ludzie, którzy są ze mną teraz byli przy mnie zawsze.
i chciałabym pojechać do Finlandii ^^ |
|
|
AneTa |
Wysłany: Pon 21:02, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
hmm... Marzenia... Marzeń miałam i mam sporo... Ale które się spełnią a które nie tego nie wiem... Jak narazie chciałabymzdać mature i dostać sie na studia... A co później to nie wiem... |
|
|
DaVidiaN |
Wysłany: Wto 19:48, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
Moje marzenia? Zacząłem ten temat, a nic nie napisałem.
Mam wiele marzeń, i większość chyba jest nie do spełnienia. Moim życiowym marzeniem jest, dostać się na dziennikarstwo. Mało prawdopodobne, ale zawsze coś. Nie chce robić niczego innego, chce pracować z muzyką wokoło. Nie musi to być pisanie recenzji, reportaży, przeprowadzanie wywiadów. Jeśli była by taka możliwość (to jest chore, wiem) mieć własne studio, i pomagać młodym, dobrym zespołom. W ostateczności jak to z moją bandą gadałem na wakacjach przy piwie, żeby założyć własny lokal. Problem w tym, że ciężko jest cos takiego zrobić we Wrocku. Poważyć można.
O czym marze przed snem? Ciężko jest to napisać w jednym zdaniu. Zależy od humoru i stanu, w jakim się znajduje, oraz tym, czego słucham na dobranoc. Ostatnio myślę o kimś przed snem, ale więcej nie napisze. |
|
|
Durga |
Wysłany: Wto 18:41, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
Kolejny temat skłaniający do obnażania się
O czym marzę ?
Marzyłam w życiu o wielu rzeczach i tych realnych i tych zupełnie nie…te bardziej błahe i realne właśnie częściowo nawet się spełniły Ja to już chyba mam takie w życiu szczęście, że o czym nie pomyślę, czego nie zapragnę to dostaję to lub mam szansę dostać jedynie tylko czasami nie dość się staram aby to utrzymać przy sobie. To dlatego, że wbrew pozorom i temu co na ogół o sobie mówię niezbyt poważnie traktuję życie i ludzi – olewam nawet tych na których naprawdę mi zależy mimo, że nie chce aby tak było to „tak jakoś mi zawsze wychodzi” Ale nieważne (to taka moja skłonność do odbiegania od tematu).
A teraz, aktualnie marzę o tak wielu rzeczach i tych dotyczących jutra i wybiegających bardziej w przyszłość (choć też niedaleką bo chodzi o wakacje), że nie wiem od czego zacząć
Co chcę w życiu osiągnąć?
Jeszcze nie wiem…ledwie zaczęłam żyć a już się pogubiłam. Chciałam żyć według ściśle ustalonego planu, sama zimno wszystko kalkulując bo tak najłatwiej, ale to chyba nie jest sposób na życie, chyba sama siebie oszukałam bo tak naprawdę tego nie pragnę i nie tego oczekuję. Teraz pierwszy raz jestem tak pozytywnie nastawiona do wszystkiego (choć może po mnie nie widać), bo poczułam że świat stoi otworem i że wszystko mi się uda.
A przed snem myślę o…może lepiej tu tego nie pisać…powiem tylko, że myślę o czymś co nie ma szans się spełnić i dostaję tego dowody i jest to jedyna nieosiągalna dla mnie rzecz, coś co nie daje mi spać i męcząc mnie sprawia że powoli coś wewnątrz mnie umiera…i nienawidzę tego za to, że wciąż nieustannie muszę to kochać... znienawidzoną, niechcianą miłością. Ale uwolnię się, już robię postępy i tak będzie mi lepiej, może bardziej pusto ale lżej. |
|
|